Dwie babcie klozetowe pewnej cieszącej się niezbyt dobrą sławą uczelni, znajdują martwego profesora w toalecie dla personelu. Robi się zamęt, szukanie teorii spiskowych i odpowiedzi na pytanie kto mógł być zabójcą. W budynku uczelni znajduje się tylko dziesięć osób. Każda z tych osób staje się potencjalnym podejrzanym. Pech chciał, że u każdej z tych osób profesor miał przesrane, więc podejrzenia padają na każdą z tych osób. Czy uda się znaleźć zabójcę? Czy krąg podejrzeń obejmuje właściwe osoby? Jak w ogóle mogło dojść do zabójstwa? Odpowiedzi na to pytanie stawiają sobie babcie klozetowe.
Tak się zaczyna akcja książki “Zbrodnia i Karaś”. Książka napisana jest bardzo lekkim, młodzieżowym i humorystycznym językiem, dzięki czemu czyta się ją zupełnie inaczej niż typowe kryminały. “Zbrodnia i Karaś”, którą napisała Aleksandra Rumin, to luźny kryminał na pograniczu komedii i absurdu. Nie ma zbędnych przelewów krwi i przemocy poza jednym trupem, wokół którego dzieje się śledztwo.
Każdy rozdział opisuje historię innej postaci. Każda z tych osób jest w pewien sposób indywidualna, a jej potencjalne motywy zabójstwa profesora działają na niekorzyść postaci. Nie bez znaczenia swój epizod w tym śledztwie ma kot Stefan. Niezwykle dziwny kot, który ma swoje, jakże by inaczej, kocie humory.
Aleksandra Roumi – autorka książki “Zbrodnia i Karaś” udowadnia, że kryminały nie muszą oznaczać mrocznych klimatów, hektolitrów krwi i śmiertelnie poważnych śledztw. Autorka pokazała, że można kryminał napisać zupełnie inaczej. Z dystansem, z ogromnym poczuciem humoru, czasami rozbawiającym czytelnika do łez.
Czy z kryminału można stworzyć komedię? “Zbrodnia i Karaś” udowadnia, że tak. Czytanie tej powieści to świetna zabawa, którą można polecić nawet tym, którzy za kryminałami nieszczególnie przepadają.

Książka: Zbrodnia i Karaś – Aleksandra Rumin [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)