Tupaczewskiego można kojarzyć przede wszystkim z występów w kabarecie OT.TO. Niech nie zmyli Was złudzenie, że solowy album, który wychodzi w kwietniu 2019 ma taki sam komiczny charakter. Artystyczny styl Tupaczewskiego na płycie “Listy” jest całkowicie inny niż do tej pory było dane nam poznać. Wyciszony, romantyczny, kojący słuchacza swoimi nostalgicznymi tekstami. Taki w sam raz do odpoczynku przy kawie lub do przyjemnej zadumy.
Piosenki o uczuciach, rozczarowaniach i nostalgii
Piosenek o miłości i uczuciach związanych z tęsknotą i rozczarowaniami jest wiele, ale muzyka Wiesława Tupaczewskeigo przedstawia treść w inny sposób. Taki bardziej swojski, spokojny, stonowany, wręcz poetycki. Autor otwiera się przed słuchaczem, dając się poznać od tej bardziej osobistej strony. Jedyne, co łączy płytę Wiesława Tupaczewskiego ze starą twórczością kabaretową to głos. Cała reszta to inne oblicze muzyka. Bardziej poważne, choć nie wykluczające uśmiechu na ustach.
10 autorskich piosenek wchodzących w skład albumu “Listy” pasuje do siebie, jakby to była jedna długa opowieść, każda opowiadająca o innej części życia. To sprawia, że cały album słucha się płynnie, jednym tchem, wprowadzając w słuchacza w długą opowieść po zakamarkach uczuć autora.
Akordeon, gitara i subtelny wokal wprawiają w nastrojowy stan
Istotną rolę w albumie Wiesława Tupaczewskiego pełni akordeon, stanowiący tło do nostalgicznych opowieści. Na akordeonie zagrał szanowany wirtuoz Patryk Sztabiński, którego można kojarzyć z występów w wielu prestiżowych miejscach na świecie.
Gitarę mamy przyjemność posłuchać dzięki współpracy z Piotrem Bogutynem, mającym w swoim dorobku artystycznym współpracę z czołówką polskich wykonawców takich jak Natalia Kukulska, Justyna Steczkowska czy Krzysztof Cugowski.
Do powstania albumu “Listy” zaproszono jak widać samych najlepszych w swej dziedzinie. To daje się wyraźnie odczuć podczas słuchania płyty, szczególnie w totalnie cichym pomieszczeniu, gdzie można w całości oddać się przyjemności słuchania muzyki.
Dla kogo jest płyta “Listy” Wiesława Tupaczewskiego?
Jest takie powiedzenie: jeśli coś jest dla każdego… Na szczęście powiedzenie to nie dotyczy płyty Tupaczewskiego. Każdy nosi w sobie jakieś uczucia, każdy ma jakieś nostalgiczne wspomnienia i lubi wracać do najmilszych wspomnień. Album “Listy” pomaga słuchaczowi sięgnąć pamięcią do tego, co najlepsze w życiu. Można więc śmiało powiedzieć, że muzyka na płycie “Listy”, którą nagrał Wiesław Tupaczewski, spodoba się każdemu słuchaczowi, który słucha nie tylko uszami, ale także sercem. Gorąco polecam tę płytę! Warto ją posiadać w swej kolekcji i często do niej wracać podczas sięgania wgłąb swych wspomnień.
Zobacz teledysk promujący album “Listy”
Spodobał Ci się wpis pt.:
Muzyka: Tupaczewski – „Listy” [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)
Kojarzę go tylko z kabaretu i to jeszcze z czasów mojego dzieciństwa, nie miałam pojęcia, że wydaje płyty ☺️
Ciekawe, jak wyciszony, romantyczny z nostalgicznymi tekstami, to cos dla mnie. Ja też kojarzyłam go tylko z kabaretów, tym bardziej się cieszę, że się dowiedziałam o jego lirycznym obliczu.
W sam raz na prezent. Pozdrawiam z Białegostoku.