Po wielu projektach wspólnych z innymi muzykami oraz mniej lub bardziej udanych okresach w twórczości Noviki, dziś ukazał się nowy album pt. „Bez cukru”. Album ten jest nowym obliczem, nad którym Novika pracowała latami.
Novikę pamiętam z czasów mody na clubbing i czasy Radia BIS. Kiedy to było? Dawno temu, jakieś 10-15 lat temu. Czy coś się zmieniło w muzykę Noviki przez ten czas? Jeszcze wczoraj mógłbym powiedzieć, że nie wiem, ponieważ nie śledziłem od dawna jej dorobku muzycznego, aż do momentu ukazania się albumu „Bez cukru”. Postanowiłem sprawdzić co w trawie piszczy i co nowego Novika ma dziś do przekazania.
Jeden z utworów promujących album – „Słabości”, jest znakiem naszych czasów. Jak mawia wydawca płyty: „Pomysł na piosenkę wziął się z obserwacji mediów społecznościowych, własnych doświadczeń i obserwacji znajomych Noviki, szczególnie podczas weekendów. Każdy z nas z czymś walczy, każdy coś sobie obiecuje, czemuś ulega, czemuś nie może się oprzeć”.
Kasia Nowicka daje odnieść wrażenie odchodzenia od typowej muzyki klubowej z której się wywodzi, idąc wyraźnie w stronę popu. I na pewno nie jest to ujmą dla twórczości artystki. Pop w wykonaniu bardzo gustownym jest nawet miły dla ucha, nawet dla zagorzałego antyfana muzyki popowej. Co sprawia, że tak jest? Pewnie wieloletnie doświadczenie w muzyce elektronicznej i tanecznej pozwoliło Novice wejść w ramiona popu, jednocześnie czerpiąc z jej wcześniejszych korzeni muzycznych.
Album „Bez cukru” w sam raz nadaje się na półkę pomiędzy płytami Reni Jusis, Meli Koteluk i innych pań, które uraczyły nas w ostatnich miesiącach dobrymi brzmieniami.
Posłuchaj utworu promującego płytę:

Muzyka: Novika – „Bez cukru” [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)
Novika kojarzym mi się z wczesnym polskim MTV 😀 w sumie nawet chętnie posłuchałabym, w którą stronę teraz poszła.
Novika kojarzy mi się z wczesnym MTV 🙂 W sumie chętnie posłuchałabym, w którą stronę poszła.