Afera molestowań nieletnich przez księży nabiera coraz bardziej na skali. Coraz głośniej i śmielej się o tym mówi, a ofiary molestowania coraz częściej postanawiają przerwać milczenie.
Krzywda wyrządzona nieletniemu nigdy się nie przedawnia. Do tego wniosku po latach doszła również autorka książki „Nigdy więcej” – Anna Zamojska. Autorka postanowiła ujawnić przykrą tajemnicę i opowiedzieć czytelnikom jakiej krzywdy doznała w dzieciństwie.
Anna Zamojska, będąc małą dziewczynką, uczęszczała na zajęcia kościelne. Angażowała się w powierzone jej zadania, pilnie się uczyła i miała dobre wyniki w nauce. Los sprawił, że całe jej dzieciństwo zostało zniszczone przez pewne zdarzenie, które nie powinno mieć nigdy miejsca. Ksiądz dokonujący czynności seksualnych na dziecku przez wiele lat pozostawał bezkarny, do czasu ujawnienia tego zdarzenia publicznie przez autorkę książki.
Takie sytuacje jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto było zrezygnować z wiary. Kościół, jako organizacja, która miała za zadanie podtrzymywać upadającą wiarę człowieka powoduje, że coraz bardziej brzydzę się kościołem. Owszem, nie każdy ksiądz jest pedofilem. To byłoby zbyt krzywdzące określenie tego zawodu. Nie zmienia to faktu, iż zawód księdza, jako osoby, która jest ambasadorem treści zawartych w piśmie świętym, powinien być krystalicznie czysty i kierować się w 100% ideologią religii, którą reprezentuje. Czynności pedofilskie, tak jak inne czynności będące złamaniem prawa lub etyki, wzbudzają w ludziach pogardę dla księży.
Książka „Nigdy więcej” opowiada prawdziwą historię skrzywdzonej dziewczynki, która została wykorzystana przez zaufanie do księdza. Czynności, które robił jej ksiądz, gdy nikt nie widział, zasługują na potępienie. Książki takie jak ta powinny otwierać w ludziach czujność i zachęcić do częstszego zgłaszania takich przestępstw. Po obejrzeniu filmu „Tylko nie mów nikomu” ruszyła lawina, która ujawni sekrety niejednego księdza. Być może książka „Nigdy więcej” uratuje niejedno dziecko przez podobnymi sytuacjami.

Książka: Anna Zamojska – „Nigdy więcej” [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)
Czytałam. Z pewnością nie jest to łatwa lektura.