“Kwarantanna, kwarantanna. Pokój, kuchnia, kibel, wanna” – tak zaczyna się nowy album Kazika pt. “Zaraza”, który ukazał się 5 czerwca 2020. Na fali popularności utworu “Twój ból jest lepszy niż mój” album ten ma duże szanse stać się betsellerem.
Kazik, jak nas do tego przyzwyczaił, w swoich utworach komentuje bieżące wydarzenia polityczne i obyczajowe. Czy w takim razie album “Zaraza” jest kolejnym albumem, który nie wnosi powiewu świeżości do dyskografii Kazika Staszewskiego? Jeśli coś jest dobre, to po co na siłę coś zmieniać? Kazik ma wyrobiony swój styl i nie ma potrzeby go zmieniać. Mimo to, słuchacze cały czas wiernie sięgają po nowe dzieła Kazika. Przy współpracy z Wojtkiem Jabłońskim powstała płyta, która ani nie wybija się do przodu, ani nie chowa do tyłu. Jest za to konsekwentna, jak cała twórczość Staszewskiego.
“Twój ból lepszy niż mój” stał się nowym kultowym utworem Kazika
Odważę się stwierdzić, że “Twój ból jest lepszy niż mój” będzie zapamiętany równie wysoko jak kultowe “12 groszy”. “Twój ból…” stał się pewnym społecznym symbolem, a nawet dwoma symbolami. Pierwszy symbol to sytuacja z wejściem pewnego niskiego pana u władzy do cmentarza, podczas gdy obowiązywał ogólnopolski zakaz spowodowany pandemią wirusa. Słowa piosenki wyrażały rozczarowanie zachowaniem prezesa partii, podczas gdy normalni obywatele byli zewsząd ograniczani.
Drugą rzeczą, która osławiła utwór “Twój ból…”, jest afera z radiową Trójką, ale o niej napiszę za chwilę. Można powiedzieć, że Kazik przyczynił się do pewnego przełomu w tej stacji.
Afera wokół radiowej Trójki
Kiedy w maju 2020 utwór Kazika znalazł się na Liście Przebojów radiowej Trójki, dyrektor radia natychmiast zareagował, dążąc do usunięcia utworu Kazika z tej listy. Paradoksalnie, taki manewr zamiast zaszkodzić artyście, pozwolił mu zasłynąć wśród słuchaczy, którzy jeszcze o istnieniu tego utworu nie wiedzieli. Muzyka Kazika wywołała rewolucyjne zmiany w radiu. Posypały się głowy, by finalnie obalić władzę tej stacji.
15 utworów to wcale nie tak mało
W czasach, gdy na świecie liczba utworów w albumach muzycznych zmniejsza się do średniej 7-9, cieszy to, że Kazik dostarczył nam kompletne dzieło, obfite w dużo muzyki. Jest w czym wybierać spośród tych piętnastu kawałków. Playlista aż się cieszy. Album wydany w czasach pandemii wirusa wypełnia pustkę, która została wywołana przez brak możliwości koncertowania. Zamiast chodzenia na koncerty, pozostało nam słuchanie Kazika w domu.
PS. warto wiedzieć, żeby nie mylić albumu “Zaraza” z utworem pod tym samym tytułem, wydanym w albumie “Oddalenie”.
Spodobał Ci się wpis pt.:
Muzyka: Kazik – „Zaraza” [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)