Stare, wesołe miasteczko z 12 atrakcjami oznaczonymi symbolami znaków zodiaku, znajdujące się na trudno dostępnej wyspie 20 lat później. Z mroczną tajemnicą i złą przeszłością związaną z seryjnymi morderstwami na terenie parku. Inwestor postanawia zreaktywować ten park, zapraszając przed otwarciem 12 wyselekcjonowanych gości. Oni jeszcze nie wiedzą, jakie zło na nich czeka.
Odcięci od świata, z brakiem możliwości ucieczki, stają się ofiarami kolejnych, tajemniczych morderstw. Dość specyficznych, starannie przemyślanych. Każda z potencjalnych ofiar jest z innego znaku zodiaku, co nie pozostaje bez znaczenia dla sprawcy. Ktoś to sobie sprytnie zaplanował. Tylko kto? Zaczynają ginąć ludzie, a że na wyspie znajduje się tylko 12 osób, podejrzany może być każdy z wytypowanych gości. Tylko który z nich?
Każdy każdego podejrzewa. Neufność w grupie narasta
Schemat fabuły Parku Morderców jest łudząco podobny do “Morderstwo w Orient Ekspresie”. Ściśle ograniczona lokalizacja akcji odcięta od osób zewnętrznych, morderstwo w tle, a podejrzany znajduje się wśród nich. Każdy każdego podejrzewa. W grupie narasta coraz większy brak zaufania i czujność. Tu nikt przy nikim nie może czuć się bezpiecznie. Z godziny na godzinę jest coraz trudniej przebywać w tym gronie wiedząc, że kolejną ofiarą możesz być ty, lub równie dobrze mogą o zabójstwo oskarżyć ciebie.
“Murder Park. Park Morderców” to książka, która zmienia standardy kryminałów
Czytelnik nie jest w stanie spośród tych dwunastu osób wyłonić sprawcy. To zbyt skomplikowane. Nie ułatwia nawet szczegółowy opis psychologiczny każdego z uczestników. Do samego końca zagadka okazuje się nie do rozwiązania. Tym bardziej zaskakuje zakończenie, a właściwie dwa zakończenia. Gdy już czytelnikowi się wydaje, że poznał finał akcji, okazuje się, że to jeszcze nie koniec. Jonas Winner – autor książki, w tym czasie jeszcze bardziej zaskakuje dobudowaniem dalszej historii zakończenia. Co się okazuje? Że nawet zakończenie jest mylące, dopóki nie doczyta się do ostatniego rozdziału. Napięcie w książce “Murder Park. Park Morderców” jest czymś, czym autor drażni się z czytelnikiem. Tak powinny wyglądać prawdziwe kryminały!
Spodobał Ci się wpis pt.:
Książka: Murder Park. Park Morderców – Jonas Winner [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)
Sporo osób poleca tę książkę. Jak nic trzeba będzie ją przeczytać.
Jak myślisz, fanom Jo Nesbo i Harlana Cobena się spodoba?
Bez dwóch zdań. Winner pisze lepiej niż Coben, a zarówno Cela jak i Murder park są też tak pogmatwane jak książki Cobena. Kiedy już wydaje nam się, że wszystko wiemy to dostajemy cios od autora i zbieramy szczękę z podłogi.