Książka: Michał Bednarski – „Uwikłany” [recenzja]. Patronat Twoja Kultura

Michał Bednarski - Uwikłany

Michał Bednarski zadebiutował w 2019 roku doskonałą powieścią sensacyjną pt. “Wbrew sobie”. Po dwóch latach dał ponownie znać o sobie, wydając równie ciekawą powieść pt. “Uwikłany”. Tym razem akcja – trochę klaustrofobicznie, dzieje się wyłącznie w jednej lokalizacji – w przychodni, która okazuje się dość dziwnym miejscem jak na pewne standardy.

Fabuła książki “Uwikłany” Michała Bednarskiego

Tomasz – nasz główny bohater, postanawia nieplanowanie odwiedzić przychodnię, aby się okazjonalnie przebadać. Nie miał tego w planach, ale kuszący plakat przekonał go na tyle mocno, że postanowił zadbać o siebie i wejść do środka. Podczas siedzenia razem z innymi pacjentami na poczekalni zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Słychać było awantury, doszło do przepychanek, pogróżek, wulgarnych wyzwisk, na domiar złego spóźniający się lekarz jeszcze nie przyjechał.

Niespodziewane zmiany zdarzeń to główna zaleta fabuły

W trakcie zamieszania w przychodni, nagle dochodzi z łazienki głośny huk. Okazuje się, że to wcześniej awanturujący się cwaniak został zabity. Było tylko dwóch świadków zdarzenia. Jednym z nim jest właśnie nasz Tomasz. Zaczyna się robić coraz gorzej.

Podczas przepychanek słownych między dwojgiem mężczyzn – świadków, dochodzi do rzeczy dziwnej, która od tego momentu zmienia postać sytuacji. Co to jest? Nie będę zdradzał, ale powiem, że przez to zamieszanie dochodzi do ciągłych, zaskakujących zmian w zdarzeniach.

Skomplikowany ciąg sytuacji. Z minuty na minutę jest coraz dziwniej. Wychodzą na jaw coraz bardziej okropne fakty

Zagmatwane dochodzenie, by ustalić kto jest zabójcą mafiozy, który padł w łazience zamienia się w karuzelę absurdów i ciągłych zmian. W pewnym momencie czytelnik sam już nie wie w czyją wersję zdarzeń wierzyć. Każdy opowiada coś innego. Później, gdy sprawa coraz bardziej się komplikuje, następuje zmiana zdarzeń, by jeszcze bardziej zgubić czytelnika. W najgorszej sytuacji jest główny bohater – Tomasz. Będąc zamkniętym w przychodni razem z innymi pacjentami sam już nie wie, kto jest w tę aferę zamieszany. Nie dość tego, sam mimowolnie zostaje w nią uwikłany. Coraz bardziej nie wiadomo kto jest kim. Komu wierzyć, a kto sprytnie ukrył spisek. W takich okolicznościach nie można już nikomu ufać. Na domiar złego, Tomasz nie może uciec, ponieważ drzwi są szczelnie zamknięte. Z początkowej niepewności, zdziwienia, frustracji, pojawia się też strach.

Ze zwykłej wizyty w przychodni, ten dzień przeobraża się w absurdalny koszmar. Tomasz musi stawić czoła co chwilę zmieniającym się okolicznościom. Jedno jest pewne: cokolwiek zrobi, jest w tę sprawę uwikłany coraz bardziej i powoli traci szansę na wyjście z tego cało.

Miła niespodzianka z postaciami z ostatniego rozdziału

Michał Bednarski – autor książki “Uwikłany”, nie poskąpił dodać pewnego smaczku na samym końcu książki. Ci, którzy czytali “Wbrew sobie” ucieszą się znajdując pewien szczegół. Ci, którzy pamiętają Tatianę Iwanov, powiążą pewne fakty. Daniel – dziennikarz telewizyjny, który pojawia się w ostatnich rozdziałach, też okaże się wcale nie taki obcy. Takie sprytne wplecenie postaci z poprzedniej książki niesie ze sobą pytanie: czy pojawi się coś kolejnego, co połączy oba te fakty z obu książek? Mam nadzieję, że tak.

Książka “Uwikłany” jest pod patronatem Twoja Kultura.

Książkę można nabyć na stronie wydawnictwa. Aby przejść na stronę wydawnictwa, kliknij link poniżej:

Wydawnictwo Pisane


Mały kotekSpodobał Ci się wpis pt.:
Książka: Michał Bednarski – „Uwikłany” [recenzja]. Patronat Twoja Kultura?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

413 views