Książka: Chris McGeorge – „Jeszcze mnie widzisz” [recenzja]

Recenzja Jeszcze mnie widzisz

Żona pisarza Robina Ferringhama, Samantha, zaginęła w 2015 roku. Niespełna trzy lata później Robin postanowił napisać o niej książkę, której zadaniem było mu pomóc w jego smutku. Bardzo tęskni za żoną. Chciałby wiedzieć, co naprawdę się z nią stało. Podczas podpisywania swojej książki ktoś do niego dzwoni. Okazuje się, że to Matthiew – mężczyzna, który został niedawno aresztowany za zabicie pięciu swoich przyjaciół. Tajemniczy telefon okazuje się bardzo ważny dla Robina. Mężczyzna przyznaje, że rozmawiał z Samantą wiele lat wcześniej.

Jak doszło do zaginięcia grupy przyjaciół?

Matthew i jego grupa przyjaciół przepłynęli barką przez najdłuższy brytyjski tunel Standedge, ale tylko Matt wyszedł z tego tunelu cało. Matthew twierdzi, że jest niewinny i prosi przez telefon Robina o pomoc, obiecując więcej informacji o jego zmarłej żonie Samancie. Robin jest zaintrygowany tą sytuacją, więc wyrusza w podróż i udaje się do Marsden, miejsca, w którym właśnie znajduje się Tunel Standedge. Chociaż skazany Matthew utrzymuje, że jest niewinny, wciąż pozostaje najważniejsze pytanie dotyczące jego przyjaciół – gdzie są ciała? Dlaczego Matt wypłynął z tunelu sam? Co się stało w środku tunelu?

Robin opłakuje swoją zaginioną żonę i ma początkowo trudności z podjęciem decyzji. Mając nadzieję, że dowie się czegoś o zniknięciu swej ukochanej Samanthy, postanawia znaleźć dowody niewinności Matta. Jednak mieszkańcy Marsden już wcześniej zdecydowali, że Matthew jest winny zaginięcia przyjaciół i nie witają w swoim mieście Robina z entuzjazmem. Takie podejście mieszkańców sprawia, że misja Robina jest znacznie trudniejsza, ale mimo wszystko stara się odkryć, co wydarzyło się w tunelu. Żyje cały czas nadzieją, że dowie się, co stało się z jego żoną.

Klimat powieści „Jeszcze mnie widzisz”

Atmosfera tej tajemnicy jest fantastyczna. Długi, klaustrofobiczny tunel i hermetyczna społeczność Marsden tworzą mroczną i niesamowitą scenerię. Postacie są złożone i nie do końca godne zaufania. Fascynująca i trzymająca w napięciu tajemnica.


Mały kotekSpodobał Ci się wpis pt.:
Książka: Chris McGeorge – „Jeszcze mnie widzisz” [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

391 views