Książka: Mario Giordano – Ciotka Poldi i sycylijskie lwy [recenzja]

Ciotka Poldi i sycylijskie lwy

Wyobraź sobie typową Grażynę w peruce, która wchrzania się w pracę policji bo sama wie lepiej co robić. Grażynę, która nie przebiera w słowach, a jej zachowanie od dawna nie zna słowa “takt” i “umiar”, a tym bardziej „sawł…”… „sawłua…”… yyy… dobra, nieważne 🙂 Taka jest właśnie Ciotka Poldi z Niemiec, która przyjechała na Sycylię. Bohaterka książki “Ciotka Poldi i sycylijskie lwy” autorstwa Mario Giordano.

60 letnia Poldi przeprowadza się z Monachium na Sycylię i tam właśnie zaczyna się akcja książki. Pewnego dnia znika jej domowy pomocnik Valentino. Nikt nie wie gdzie on jest,więc sprytna ciotka ma tyle jaj w sobie, że postanawia na własną rękę go odnaleźć. Efekt poszukiwań doprowadza ją do zwłok. Poldi nie byłaby sobą, gdyby nie zważając na pracę policji, sama nie wszczęła śledztwa. Z pozoru nieudolnie, bez taktu, ale z wielkim zawzięciem stara się być zawsze o krok przed policją. Przy okazji zakochuje się w jednym z policjantów. Czy jednak wypada starej babie flirtować z mundurowym podczas prowadzenia śledztwa? Kto okaże się sprytniejszy w akcji detektywistycznej: policja czy ciotka Poldi? A może śledztwo z powodu braku śladów zostanie zamknięte? Czy może Poldi coś wymyśli szalonego?

“Ciotka Poldi” to doskonała lekka powieść na wakacje. W takie dni, kiedy nie trzeba specjalnie nadwyrężać szarych komórek, ale jednocześnie można pobawić się w amatorskiego detektywa. Cozy crime to lekki gatunek literacki mający w sobie trochę kryminału, ale bez przelewu krwi, bez oddziałów brygad antyterrorystycznych. Za to z udziałem szarych, zwykłych ludzi z małych miejscowości, którzy sami podejmują się drobnego śledztwa wokół swego toczenia. W przypadku ciotki Poldi cozy crime staje się zlepkiem komicznych i absurdalnych sytuacji. Ubaw po pachy.

Szkoda, że jej oficjalna premiera została zaplanowana dopiero na 13 września. Wszak okres wakacyjny to idealna pora na takie książki. Nie zmienia to jednak faktu, iż jest to dobra lektura po ciężkim dniu, a ciężkie dni mogą być dowolnego dnia w roku. Dla takich chwil warto sięgnąć po takie książki jak “Ciotka Poldi”. To także dobry pomysł na prezent dla kogoś, kogo nie chcemy zmęczyć mądrą literaturą.

Pobierz darmowy fragment (52 strony) w PDF


Mały kotekSpodobał Ci się wpis pt.:
Książka: Mario Giordano – Ciotka Poldi i sycylijskie lwy [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)

1 Komentarz

  1. Drzeworyt

    Ostatnio nabrałam ochoty na wesołą i lekką lekturę. Myślę, że książka o której piszesz, będzie w sam raz dla mnie. Dzięki za polecenie 🙂

    Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

165 views