Książka: Andrzej Ziemiański – “Cyberpunk. Odrodzenie” [recenzja]

Cyberpunk. Odrodzenie

Świat cyberpunka w kulturze masowej zazwyczaj zdominowany jest przez brutalnych mężczyzn. W powieści “Cyberpunk. Odrodzenie”, którą stworzył polski autor Andrzej Ziemiański, mamy pewną zmianę. Główną postacią jest kobieta, która posiada siostrę bliźniaczkę.

Akcja zaczyna się strzelaniną w laboratorium. Sprawczynią jest kobieta o imieniu Lani. Giną naukowcy. Do akcji policyjnej został zwerbowany emerytowany gliniarz – Shey Scott. Zaczyna się śledztwo, by za wszelką cenę schwytać sprawczynię. Trop prowadzi do jej siostry – Axel.

Axel ma pecha, bo w innym napadzie to ona zostaje postrzelona, przez co traci spory kawałek głowy. W tym pechu ma trochę szczęścia, ponieważ dobroduszny Shey Scott postanawia ją uratować, montując w jej głowie znaleziony, stary chip. Później wychodzi na jaw, że ten chip był eksperymentalnym modelem wojskowym, porzuconym wiele lat temu z niewiadomych przyczyn. Chip początkowo wyglądał jak zwykłe mikrourządzenie, lecz jak się później okazuje, jego inteligencja może spowodować, że staje się śmiertelnie groźny.

Po odblokowaniu pełnych funkcji chipa Axel zyskuje zdolności bojowe, które z niepozornej, niewinnej dziewczyny, robią z niej ultrainteligentną maszynę do zabijania posiadającą zmysły, których typowy człowiek nie jest w stanie posiadać. Axel, z takimi zdolnościami, postanawia pomóc Scottowi i podejmuje się odnalezienia swojej siostry w Zakazanym Mieście.

Zakazane Miasto to przeludniona metropolia wyjęta spod prawa, gdzie nie działa policja ani jakiekolwiek zasady moralne. To zamknięte getto pełne podejrzanych ludzi, którzy podejmowali się wszelkich nieetycznych zadań.

Chipy, implanty, handel bronią broń, narkotyki, ciasne, brudne miasto – te cechy powieści podkreślają klimat cyberpunka, gdzie świat przyszłości staje się koszmarem. Co chwilę ktoś do kogoś strzela, okrada, zmienia całą swoją psychikę przez prototypowe narkotyki. Ponura wizja miasta przyszłości, gdzie ludzkość zamiast pójść do przodu, zabłądziła gdzieś w rozwoju.

Mocno futurystyczny zarys fabuły i brutalne sceny spodobają się każdemu miłośnikowi sci-fi. Dodając do tego, że autorem powieści jest Polak, jeszcze bardziej motywuje, aby wejść w świat cyberpunka, który zafundował nam autor. Akcja cholernie wciąga, a każda kolejna scena powoduje coraz większe napięcie. Porządny hardcore. Zdecydowanie polecam!


Mały kotekSpodobał Ci się wpis pt.:
Książka: Andrzej Ziemiański – “Cyberpunk. Odrodzenie” [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

247 views