Książka: Christie Golden – Warcraft: Durotan [recenzja]

Warcraft Durotan książka

Warcraft – tytuł niegdyś znany tylko fanom gier komputerowych od niedawna stał się popularny wśród miłośników książek i filmów. Coraz częściej jesteśmy świadkami, kiedy scenariusze z gier komputerowych doczekują się książkowych i filmowych adaptacji. Nie grałem nigdy w Warcrafta ani nie oglądałem jeszcze filmu, więc nie mogę mieć porównania z książką. Książka „Warcraft: Durotan” jest moją pierwszą przygodą ze światem z serii Warcraft. Mam nadzieję, że nie ostatnią.

Akcja książki Warcraft: Durotan

Durotan, po śmierci swojego ojca – wodza klanu Mroźnych Wilków, obejmuje władzę nad klanem. Od tej pory to on jest samcem alfa w coraz bardziej głodującym i wymierającym stadzie. U jego boku towarzyszy świeżo poślubiona Draka, która urodzi potomka przysłowiowego tronu.

Nastają trudne czasy, zaczyna doskwierać coraz większy głód, natura zaczyna powoli wymierać, a kłusownicy coraz częściej wracają z pustymi rękoma z polowań. Zapowiada się beznadziejna przyszłość.

Z wizytą do orków przybywa Gul’Dan i proponuje, aby plemię Mroźnych Wilków dołączyło do jego plemienia. Wabi ich lepszym bytem, końcem głodu i połączeniem sił w walce z przeciwnościami losu. Durotan uniesiony dumą odmawia propozycji Gul’Dana i wyrusza dalej w poszukiwaniu lepszego miejsca na świecie dla swojego klanu.

Historia tej książki to jedna długa wędrówka przepełniona smutną nadzieją. Nadzieją w znalezienie lepszego jutra. O przeżycie gatunku. O kawałek jedzenia. Mogło by się wydawać, że książka ta może napawać smutkiem. Tak jednak nie jest. Barwna postać głównego bohatera i stawianie go w kolorowym świetle powoduje, że cały ten smutek zostaje przyćmiony zajebistością wodza klanu.

Czy warto przeczytać?

Książka posiada tylko jeden wątek, co sprawia, że czyta się ją bardzo prosto i bez zbędnego schodzenia z tematu. Jedyny niedosyt, jaki powoduje, to zbyt mało rozbudowane sceny walk. Zanim pójdziesz do kina na film „Warcraft: Początek”, warto przeczytać książkowy prequel „Warcraft: Durotan” choćby z powodu poznania historii, która miała miejsce przed czasami przedstawionymi w filmie. A jeśli jesteś fanem gry, to tym bardziej powinieneś przeczytać tę książkę.


Mały kotekSpodobał Ci się wpis pt.:
Książka: Christie Golden – Warcraft: Durotan [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

223 views