Muzyka: Animations – Private Ghetto [recenzja]

private_ghetto_cover

Lanie w pysk „z partyzanta” nie jest fair. A tak się poczułem po pierwszym przesłuchaniu animowanego prywatnego getta z Jaworzna. Pierwszy kontakt z bandem miałem kilka lat temu podczas pewnego progresywnego koncertu w Jaworznie właśnie. Wtedy bardzo mocno czuć było od chłopaków Dream Teather, i raczej nie było to ani trochę podobne do tego co fundują nam na tym krążku. Teraz przestało to być takie grzeczne, ładne.

Bez owijania w bawełnę, bez zbędnych przekombinowanych kompozycji i aranży. Konkretnie i do celu. Bardzo nowoczesna muza. Bardzo dobrze przemyślana, technicznie zagrana i wyprodukowana. Bardzo równa, bez słabych punktów, za to z kilkoma perełkami  takimi jak ” Morality failed” czy „Thieves of deams”. Gdybym nie mieszkał za miedzą, dałbym sobie obciąć rękę że to kapela zza wielkiej wody i byłbym teraz dość niesymetryczny.

Myślę że więcej nie ma sensu pisać na temat tej płyty, bo muza zwięzła, to i komentarz powinien być w tej samej formie, poza tym mówienie o muzyce, to jak tańczenie o kolorach. Dlatego kończę, a was widzę na koncertach z CD po autografy.


Mały kotekSpodobał Ci się wpis pt.:
Muzyka: Animations – Private Ghetto [recenzja]?
Za każdym razem kiedy zapominasz dać lajka pod wpisem, gdzieś na świecie ginie mały kotek :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

245 views